Początek XX wieku to niezwykły wybuch bardzo radykalnych, awangardowych kierunków w sztuce. Obok kubizmu, do najbardziej znaczących należały tendencje ekspresjonistyczne. We Francji była to grupa fowistów, która w 1905 roku wywołała taki szok, że jej członkowie zostali określeni mianem „dzikich bestii”. Czy obecnie malarstwo z tego kręgu wzbudza w nas aż takie emocje? W najnowszym cyklu wykładów będziemy mogli się o tym przekonać. Poznamy historię fowizmu, a szczególną uwagę zwrócimy na genezę tego artystycznego fenomenu. Czołową postacią był tam Henri Matisse i dlatego dokładnie przyjrzymy się jego twórczości właśnie z tego okresu. Naszymi bohaterami będą też Maurice Vlaminck i Kees van Dongen. Ten pierwszy był jednym z najbardziej bezkompromisowych członków tego ugrupowania. Kees van Dongen, pochodzący z Holandii, po okresie fowistycznym i zmodyfikowaniu swojego stylu, odniósł znaczący sukces m.in. jako portrecista.
opowiada PRZEMYSŁAW GŁOWACKI