Pierwszy wykład z cyklu ZOOM NA WIEDEŃ- ARCYDZIEŁA Z WIEDEŃSKICH KOLEKCJI
Co sprawia, że jakiś obraz uchodzi w opinii historyków sztuki i publiczności za arcydzieło? Czy zawsze miał taki status? Dlaczego do danego dzieła podróżują miłośnicy sztuki i turyści z całego świata by zrobić sobie na jego tle selfie, podczas gdy wiszące obok obrazy podobnej klasy nie wzbudzają podobnych emocji i zainteresowania? Czy sprawia to nazwisko artysty? Jakaś anegdota związana z powstaniem obrazu? Czy dzieło było równie sławne w epoce, w której powstało? A może po prostu chodzi o walory czysto malarskie obrazu, mistrzowsko, z rozmachem nałożone impasty, delikatne laserunki, niepowtarzalne barwy, nietypowe ujęcie tematu lub głębokie spojrzenie sportretowanej osoby, które długo po wizycie w muzeom nie daje widzowi o sobie zapomnieć?
OPOWIEMY O OBRAZIE, który przeniesie nas w wiek XV, w czasy księcia Filipa Dobrego, kiedy to Niderlandy Burgundzkie przeżywały wyjątkowy rozkwit kultury dworskiej i miejskiej. Jan van Eyck, ulubiony nadworny malarz księcia, wyrusza w 1435 roku z Brugii do Arras, gdzie odbywa się pokojowy kongres mający położyć kres trwającej od dziesięcioleci wrogości między Francją a Burgundią, uwikłaną w wojnę stuletnia między Anglią i Francją. Jan van Eyck miał portretować ważne osobistości obecne na kongresie. Jedną z nich był Kardynał Niccolo Albergati. Van Eyck wykonał tam rysunek srebrnym sztyftem, jedyny zachowany szkic artysty, by w trzy lata później namalować na jego podstawie portret kardynała. Skąd zatem znak zapytania w tytule obrazu, czy badacze nie są zgodni co do tego, kogo przedstawia obraz van Eycka?
opowiada Katarzyna Wesołowska- Eisl
Mieszkająca w Wiedniu historyczka sztuki, edukatorka muzealna. Długoletnia zastępczyni kierownika Działu Edukacji Muzeum Narodowego w Warszawie. Autorka programów edukacyjnych do wystaw czasowych i stałych muzeum. Prowadziła cykle autorskie wykładów z historii sztuki w licznych Instytucjach kulturalnych.warsztaty.